Urban Fantasy to bardzo prężnie rozwijający się gatunek. W wydaniu bardziej młodzieżowym (Young Adult) na czoło wysunęła się saga Zmierzch, którą trudno było zignorować. Jej oszałamiająca popularność zaskoczyła rynek. Saga poniosła wiele krytyki. Niektórzy argumentowali, że zaniża poziom czytelnictwa, że jest mało ambitna, czy promująca niewłaściwe wartości, mało feministyczna itp. Fakt faktem pozostaje, ze popularnością pobiła wszystko na głowę. Dlaczego?
Urban Fantasy charakteryzuje się umiejscowieniem akcji w generalnie zbliżonym do naszej rzeczywistości świecie, ale z elementami fantastycznymi, często ukrytymi przed ogólną populacją. Tym co zachęca, szczególnie młode dziewczyny, do czytania książek z tego gatunku jest duża atrakcyjność poznawania takiego świata, wkraczanie w nowy fantastyczny element ukryty w naszym świecie. Nie jest to zupełnie inny świat, jest bliski naszemu i łatwo można sobie go wyobrazić, pomarzyć, że faktycznie istnieje. Ta bliskość pozwala też na łatwiejszą identyfikację z bohaterami, którymi tu głównie są kobiety, młode dziewczyny. Utożsamiając się z nimi, czy chociaż dostrzegając w nich część cech, które mamy same, bardziej się w książki absorbujemy. Romans z lekko (lub całkiem sporo) wyidealizowanym bohaterem, często natury paranormalnej i odkrycie w sobie nowych, nadprzyrodzonych umiejętności - brzmi to atrakcyjnie.
Mało który gatunek literacki prezentuje tak szeroką gamę silnych, atrakcyjnych kobiet i dziewczyn. Nie są tylko obiektami, zdobyczami bohaterów (jak często bywa w tradycyjnej fantastyce), czy pozbawionymi siły sprawczej mdlejącymi dziewicami (jak to bywa w powieściach historycznych). Są współczesne, ale też nie tylko nastawione na romans, bo mniejszy lub większy konflikt supernaturalny występować w książce tego gatunku musi.
Czy to świat z magią, wampirami, wilkołakami, zombie, elfami, fae, czy innymi paranormalnymi stworzeniami Urban Fantasy czerpie z wielu źródeł folkloru i mitologii całego świata. Nadal może się więc prężnie rozwijać, mimo sporego już nasycenia rynku wampirami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz